czwartek, 13 grudnia 2012

Święta uratowane!

7 grudnia spotkaliśmy się pod szkołą pełni zapału do działania, gotowi, aby pokonać czekające nas trudności (jak na przykład niesienie plecaków - udało się ;))
Wyruszyliśmy do szkoły, w której mieliśmy mieszkać, ułożyliśmy w niej swoje rzeczy i zjedliśmy kolację. Po jedzeniu, w drodze do sali, gdzie spały zuchy, jak zwykle spostrzegawcza Ola Paciorek odnalazła list w naszej Zatokowej Poczcie.
W liście napisane było, że elf Gustaw, zwykle pracujący w fabryce prezentów świętego Mikołaja, ma problem, który dotyczy nie tylko jego, ale wszystkich ludzi na świecie. Elf napisał bowiem z bardzo smutną wiadomością - fabryka świętego Mikołaja przestała działać, ponieważ został on porwany przez nienawidzącego święta Mirona Mrocznego. Razem z Mikołajem w lochach tkwi jego żona, a elfy i renifery zostały wysłane na Biegun Południowy, aby nie mogły przeszkodzić Mrocznemu. Jakby tego było mało, Pani Zima została wysłana do Afryki i jeśli szybko stamtąd nie wróci, może się całkowicie roztopić.
Gustaw prosił zuchy o pomoc w przywróceniu dawnego ładu i porządku, bo jeśli fabryka nie ruszy, a Pani Zima nie wróci z Afryki, to świąt nie będzie.
Dzieci zgodziły się pomóc Gustawowi i od razu zabraliśmy się do pracy. Na początku rozwiązywaliśmy wykreślanki, w których znajdowały się przedmioty niezbędne, aby wybrać się na Biegun Północny. Następnie wyruszyliśmy na poszukiwanie dwóch przedmiotów z tej listy. Był to termos oraz rękawiczki. Druhny ogłosiły konkurs na najładniejsze ozdobienie tych rzeczy. Nagrodę wygrali Wiktoria Kidała i Kacper Kosim.
Kolejne zadanie to ozdobić pierniczki lukrem i różnymi posypkami, co sprawiło nam wiele radości i wyszło naprawdę bardzo ładnie. Niestety, to nadal nie wystarczyło, aby przekonać Mirona do zmiany decyzji i wypuszczenia zakładników, dlatego też dzieci wybrały się na zwiad, gdzie miały dowiedzieć się co nieco o tradycjach wigilijnych. Po wykonaniu zadania, umyciu zębów i trwającego jakiś czas usypiania, zuchy zapadły w sen, by rano obudzić się i dalej ratować święta...
Pobudka odbyła się trochę wcześniej, niż zaplanowaliśmy, ponieważ od samego rana najmłodsze zuchy z Villagxo oraz nieco starsze z Zatoki Księzycowej, rozpierała energia, którą trzeba było trochę poskromić ;)
Po spakowaniu się i zjedzeniu śniadania, zuchy zauważyły, że w naszej Zatokowej poczcie znajduje się nowy list! Była to kolejna wiadomość od elfa, w której pisał do nas, że aby odnaleźć renifery musimy podążać ich śladami. Niestety, ślady zwierząt zostały przysypane śniegiem i dlatego każdy zuch musiał stworzyć swojego własnego renifera. Dzięki stworzeniu ślicznych pomocników świętego Mikołaja, po wzięciu udziału w wyścigach reniferów, mogliśmy dalej wyruszyć na ratunek świętom.
Mikołaj znany jest z tego, że rozdaje prezenty i stara się spełnić każde życzenie. Jednak niektóre prezenty nie zawsze trafiają w odpowiednie ręce. Zadaniem zuchów było odebranie prezentów dzieciom, które miały trafić do kogoś innego i wykonanie czegoś w zamian, aby każdy otrzymał to, na co czeka.
Po powrocie do szkoły, zuchy otrzymały list od Gustawa, w którym Elf informuje ich, że w fabryce Mikołaja nie produkuje się wyłącznie rzeczy, które życzą sobie ludzie, ale także przedmioty, które przekazywane są na różne cele charytatywne. Jednak jeżeli fabryka nie działa, potrzebujący nie mogą otrzymywać potrzebnych rzeczy. Dlatego też zuchy postanowiły wykonać śliczne kolorowe pudełka, które zostaną przekazane na jedną z takich akcji.
Po wykonywaniu prezentów nadszedł czas na podsumowania. Podczas Kręgu Rady do dzieci przybył Miron Mroczny wraz ze swoim zakładnikiem, Mikołajem. Mroczny przyznał się, że niesłusznie zablokował pracę fabryki i bardzo żałuje, że porwał postać odgrywającą kluczową rolę podczas świąt Bożego Narodzenia. Obiecał też, że nigdy więcej tego nie zrobi, po czym pochwalił zuchy za to, że tak dzielnie wykonały wszystkie zadania, które przed nimi postawił. Mikołaj, w ramach podziękowania za odratowanie siebie, jego małżonki, reniferów i pani Zimy wręczył zuchom sprawności (Agnieszka, zgłoś się po zbiórce, Mikołaj spełnił obietnicę i zostawił coś dla Ciebie :)).
Zadowolone z efektu dzieci wraz z druhnami podsumowały biwak. Inga Balawejder otrzymała foczkę za dobre zachowanie podczas wyjazdu, po czym zwarci i gotowi opuściliśmy szkołę, w której przebywaliśmy.
Mimo, że plecaki dzieci miały różną wielkość, wszystkie świetnie dały sobie radę z ich przetransportowaniem w obie strony. Nikt nie marudził i nie narzekał! Nie mogło być inaczej, przecież zuch jest dzielny!

Wszystkie druhny są bardzo dumne z zuchów. Nie dość, że uratowaliśmy święta, to o wiele lepiej idzie nam radzenie sobie z zuchowymi obowiązkami. Oby tak dalej!

Rzeczy znalezione przez Państwa w plecakach, nienależące do dziecka, prosimy o dostarczenie do zuchówki. Po zbiórce będzie można przejrzeć te rzeczy.

Czuj! 
Kadra 32 WGZ Zatoka Księżycowa


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz